AirScout – wyśledź swojego airscattera

Mając dzisiaj sporo wolnego czasu, postanowiłem przetestować AirScout. Jak podaje sam twórca (Frank, DL2ALF) na stronie programu dostępnego za darmo na licencji MIT,

“AirScout to nowy program do przewidywania airscatterów (…) Obliczaj ścieżkę propagacji pomiędzy dwiema stacjami i obserwuj samoloty w czasie rzeczywistym”

Program prosi nas o podania lokatora i automatycznie wyświetla wysokość terenu. Dokładne ustawienie miejsca odbioru jak i nadawania możemy zmienić po prostu przesuwając znaczniki. Możliwość odbioru zaznaczana jest przez kolor różowy, a punkt optymalnego odbicia sygnału przez mały niebieski marker (oczywiście wszystko i tak zależy od wysokości przelatującego samolotu).

Wbudowane mapy dotyczące wysokości i szczegółów terenu nie są najdokładniejsze, więc warto pobrać dodatkowe dane SRTM3. Sama baza aktualnego ruchu lotniczego pochodzi ze strony Flightradar24. Niestety w programie AirScout nie znajdziemy pasma 100 MHz (CCIR), więc wybieramy 70 lub 144 MHz. Obsługiwany jest przekrój częstotliwości dostępnych dla ktrótkofalowców od 50 MHz do 76 GHz. Jak podaje autor aplikacji, na dolny limit częstotliwości wpływ ma stosunek długości fali do odbijanej powierzchni, natomiast na górny limit częstotliwości zakłócenia atmosferyczne oraz bardzo wąskie wiązki fali.

Pora na testy. Na pierwszy ogień poszło szwedzkie SR P3 z Emmabody (474 km):

Osobiście lokatory stacji nadawczych odszukuję na FMLIST. Niestety, w programie istnieje ograniczenie wysokości anteny nadawczej o wartości 200 m. Warto także poprawić znacznik dla odpowiedniego miejsca stacji nadawczej, porównując z mapą dostępną na FMSCAN i jeszcze raz sprawdzić wysokość nad poziomem morza i wysokość anteny nadawczej. FAQ jak i download znajdziecie na stronie domowej aplikacji.

Konrad z kolei spróbował z niemieckim MDR JUMP z Remdy (625 km):

Program dostępny jest niestety tylko w wersji Windows, użytkownicy innych systemów mogą poratować się tylko wirtualizacją innego systemu – AirScout niestety nie działa pod Wine ani Crossoverem (przynajmniej dla mnie).